W życiu każdego gracza nachodzi moment, kiedy to człek nie ma,
w co grać. Niestety, dopadł mnie jakiś czas temu ten stan przygnębienia. WoW już
nie jest taki sam, z dodatku na dodatek coraz bardziej tęsknie do króla Lisza. Myślę,
że wielu się ze mną zgodzi, iż nie idzie to ku lepszemu. Aż strach się bać, co
przyniesie nowy dodatek. Tera, zachwycali się nią wielu, niestety mnie nie urzekła.
Dlaczego? Sama nie wiem, coś mi ciągle nie pasowało oraz wspaniała społeczność.
Szkoda słów. Ostatnio próbowałam też ściągnąć Ragnaroka 2, w ramach powrotu do
dobrze wspominanego tytuły z przed lat. Niestety na próbowaniu się skończyło.
Mój komputer jakoś nie chciał jej zdzierżyć na dysku.
Nie samym MMO człek żyje, lecz pada pytanie ile razy można przechodzić
już ukochaną trylogie Mass Effect. Można wręcz powiedzieć, że znam tą grę na
pamięć. Tak samo jest z wieloma innymi. Pudełek z grami mam nie mało, lecz patrzę
na nie i wiem, w tą grałam cztery razy, w tą dwa.
Niedawno pozytywnie zaskoczył mnie OFF. Grafika 2D,
kolorystyka minimalna, ale jak wciąga. Zaskakuje odpowiednim poziomem trudności,
który chwilami potrafi doprowadzić do frustracji i otoczką fabularną. Polecam
wszystkim, dowód na to, że francuzi mogą zrobić coś porządnego.
Niestety OFF się skończył i co dalej? W co grać?